Można podchodzić do tego sceptycznie, kiedyś przecież dzieci nie miały tylu form pomocy i jakoś musiały i umiały się skupić. Tak, ale świat idzie do przodu, zmienia się wszystko również nasze zapotrzebowanie na stymulacje! Dzieci od małego są bombardowane kolorami, dźwiękami, najlepsza bajka to ta, w której dużo się dzieje, ciągle coś zmienia. Najlepsza gra to taka, która wciągnie gracza w wirtualną rzeczywistość i już nie wypuści. A w szkole, w domu? Wszystko takie zwyczajne, nudne, szare, spokojne. Jak można się skupić na tym co mówią dorośli jeśli za 5 minut moja ulubiona pełna atrakcji bajka albo mogę zagrać z kolegami w pełną przygód grę!
Na szczęście nie taki diabeł straszny jak go malują :)
Wystarczy poświęcić codziennie choćby pół godziny, a w weekendy nieco więcej czasu na wspólną zabawę! Wykorzystać można do tego najprostsze metody. Bo to co jest najpiękniejsze to fakt, że nawet starsze dzieci, w wieku 12, czy też 13 lat chętnie grają np. w memory!
Sprawdziłam i powiedziałam o tym koleżance nauczycielce, która wyszła z założenia, że ona z 6, 7 -klasistami nie będzie przecież grać w memory i tym podobne. Jakie było jej zdziwienie kiedy powiedziałam, że ja właśnie z nimi gram i bardzo sobie chwalimy ;)
Sprawdziłam i powiedziałam o tym koleżance nauczycielce, która wyszła z założenia, że ona z 6, 7 -klasistami nie będzie przecież grać w memory i tym podobne. Jakie było jej zdziwienie kiedy powiedziałam, że ja właśnie z nimi gram i bardzo sobie chwalimy ;)
ALE
Komentarze
Prześlij komentarz